Wybrano m.in. Zdrojewskiego. Nowy zarząd Platformy Obywatelskiej na Dolnym Śląsku. Wybrano m.in. Zdrojewskiego. "Koncyliacyjny" zarząd, złożony z ludzi obecnego przewodniczącego Michała
AUTO STOP, czyli Nowy Wspaniały Świat Platformy Obywatelskiej. Gdy już nie będzie nic Obiady szkolne tylko na bazie roślin, dodatkowe podatki dla ludzi jedzących mięso oraz nabiał, specjalne zezwolenia na podróże samolotem, pozbawienie mieszkańców miast samochodów. To nie jest science fiction, lecz rzeczywistość, do której
Mateusz Ratajczak. | 24.01.2016 10:53. 15 lat Platformy Obywatelskiej. Przypominamy jej posłom pierwszy program partii. 2. 15 lat temu wystartowała Platforma Obywatelska. Z okazji urodzin mamy
Nowy program - to główny cel Platformy Obywatelskiej na 2022 r. Program ma powstać w oparciu o siedem kongresów programowych, które odbędą się w pierwszym półroczu tego roku. Politycy PO
PiS wypuścił spot wyborczy, w którym statysta narzeka, że nie miał pracy za czasów Platformy Obywatelskiej, bo bezrobocie sięgało 15 proc. Koalicja Obywatelska zaskarżyła spot do sądu w trybie wyborczym i wygrała. PiS więc sprostował, że bezrobocie wynosiło nie 15 proc., ale 14,4 proc. Tak, w. Platforma w finałowej trasie po
Kończa się wybory wewnątrzpartyjne w Platformie Obywatelskiej na Opolszczyźnie. Jedynym kandydatem na szefa regionu był Andrzej Buła, obecny przewodniczący wojewódzkich struktur.
QWSfds. Opublikowano: 2021-02-04 21:03: Dział: Polityka Konkurs stand-uperów w Platformie Obywatelskiej – Tomasz Siemoniak bezapelacyjnym zwycięzcą Polityka opublikowano: 2021-02-04 21:03: autor: Fratria W drodze po władzę Platforma Obywatelska, obok dotychczasowego, stosowanego niezmiennie od lat narzędzia, jakim są ataki na wszystko, co robi obecny rząd, do arsenału środków walki postanowiła włączyć sprawy związane z obroną interesów kobiet. Stawiając na pierwszym miejscu sprawy aborcji oraz kwestię rozdziału Kościoła od państwa. Ten nowy, ożywczy nurt Platforma przejęła od Ogólnopolskiego Strajku Kobiet Marty Lempart, próbując zaadoptować go do własnej strategii politycznej. Sherlock Holmes i dr Watson Najświeższym przykładem tradycyjnego sposobu zdobywania władzy przez PO jest działalność pary detektywów Pawła Szczerby i Dariusza Jońskiego, tropiących nadużycia władzy we wszelkich możliwych postaciach. Dwójka tych posłów, zasługujących na miano legendarnego duetu Sherlock Holmes i dr Watson, w tym tygodniu wpadła na trop wielkiej afery finansowej, jaka rozkwitła na Stadionie Narodowym, zamienionym na czas pandemii na Szpital Tymczasowy. Szczegóły ich odkrycia na początku przyniosły efekt wstrząsający. Twierdzili, że rząd ukrył przed nimi (reprezentującymi – jak sami mówią – interes opinii publicznej), o czym byli przekonani, wydatki w wysokości 11 mln zł. Kiedy podzielili się swoją wiedzą podczas konferencji, prezes spółki, obsługującej szpital wytłumaczył im, że owe kilkanaście milionów, to kwota nie związana z adaptacją obiektu na szpital, a o taką informację prosili i ją otrzymali, lecz osobne koszta jego funkcjonowania od momentu rozpoczęcia działalności leczniczej. Mimo tej drobnej wpadki, kierownictwo PO obdarza swych detektywów ogromnym zaufaniem i z pewnością nie zabraknie im fascynujących zleceń. Nowy nurt jest dopiero w trakcie tworzenia koncepcji strategii. Platforma ignoruje namacalne fakty, mówiące, że złudzeniem jest przeświadczenie o korzyściach płynących z naśladownictwa Strajku kobiet. Okazuje się, że protesty kobiet nie szkodzą PiS. Tak wynika z serii badań sondażowych, prowadzonych od czasu październikowych demonstracji w sprawie aborcji. Przez cały ten okres zdecydowanym liderem, przy występowaniu drobnych wahań procentowych w dół bądź w górę, jest partia Jarosława Kaczyńskiego. Poparcie dla tego ugrupowania nieustannie utrzymuje się wciąż na wysokim poziomie. Metafora Małgorzaty Kidawy-Błońskiej i dowcip Tomasza Siemoniaka Wulgarny radykalizm, eksponowany niemal jako kanon przez liderki Strajku Kobiet, odstręcza od tego ruchu potencjalnych wyborców. Polacy nie lubią chamstwa w polityce. A po drugie dla większości Polaków pandemia i jej skutki są dziś najważniejsze, nie zaś sprawy aborcji – uważa prof. Antoni Dudek z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Politycy PO ignorują tego rodzaju oceny i opracowują rozwiązania w obydwu zaplanowanych problemach światopoglądowych – aborcji i rozdziału Kościoła od państwa. Chcąc uatrakcyjnić przekazanie pierwszych założeń w tych sprawach przez osoby, którym powierzono opracowanie tematów, postanowiono zorganizować wieczór prezentacji ich dorobku. Sprawą aborcji zajęła się wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska, zaś kwestią rozdziału Tomasz Siemoniak. Po krótkich wystąpieniach rozpoczęła się dyskusja, w której bohaterowie wieczoru, prześcigając się w żartach, upodabniali się do rywalizujących stand-uperów. Wicemarszałek przekonywała, nie zrezygnuje ani z konserwatywnej, ani z lewicowej kotwicy. Po czym z lekkością motyla zmieniła kotwice na skrzydła, dodając: - „Nie boję się tych naszych skrzydeł”. Tak jakby chciała przekonać obecnych, że te skrzydła nie uniosą wysoko Platformy. Nic nie jest jednak w stanie przebić dowcipu Tomasza Siemoniaka, wypowiedzianego na koniec spotkania. Zapowiadając zbliżająca się debatę nad deklaracją programową Platformy powiedział: - „Wydaje mi się, że akurat czymś dobrym w polskiej polityce jest wyścig pomysłów i propozycji”. Publikacja dostępna na stronie:
— To, co zrobiłeś Borysie Budka, to polityczne samobójstwo — napisał na Twitterze Jakub Szulc, były poseł Platformy Obywatelskiej. Lider PO Borys Budka zagłosował za ustawą przyznającą podwyżki parlamentarzystom i samorządowcom. Jednomyślność opozycji i obozu rządzącego została nazwana prześmiewczo „porozumieniem ponad podatnikami”. Zachowanie posłów opozycji skrytykowane zostało nawet przez Donalda Tuska. Były premier zaapelował, by opozycja „ogarnęła się”, w przeciwnym wypadku przestanie istnieć. Do chóru oburzonych dołączył były poseł Platformy Jakub Szulc: — Rzadko piszę publicznie o polityce. Tym razem się przebrało — rozpoczął swój wpis polityk. — To, co zrobiłeś Borysie Budka, to polityczne samobójstwo. Brak wyczucia czasu, klasy i zwykłe polityczne kunktatorstwo — ocenił były poseł PO. — W 5 minut roztrwoniliście majątek zebrany ciężką pracą przez Rafała Trzaskowskiego. Senat tego nie zmieni — stwierdził Szulc. Przywódca Platformy dopiero po fali krytyki zapowiedział, że rekomenduje marszałkowi Senatu Tomaszowi Grodzkiemu odrzucenie ustawy: — Te rozwiązania nie spodobały się opinii publicznej. Polacy powiedzieli wyraźnie, że to nie czas i pora, by tę kwestię w tej chwili regulować — tłumaczył się przewodniczący PO. Przeczytaj również: Łukaszenka wypowiedział stanowcze słowa: „Dopóki mnie nie zabijecie…” Rzadko piszę publicznie o polityce. Tym razem się przebrało. To, co zrobiłeś @bbudka, to polityczne samobójstwo. Brak wyczucia czasu,klasy i zwykłe polityczne minut roztrwoniliście majątek zebrany ciężką pracą przez Rafała @ tego nie zmieni 😕— Jakub Szulc (@Kuba_73) August 17, 2020 źródło: Do Rzeczy (Visited 6 482 times, 1 visits today) Post Views: 6 092
Mówiąc o 10-leciu PO prezydent podkreślił, że to "nieomal połowa tego czasu ile trwa Polska wolna i demokratyczna, o którą walczyliśmy i którą staramy się jak najlepiej kierować" Dziękował za 10 lat wspólnej pracy na rzecz "realizacji wspólnego programu, wspólnego poglądu na Polskę". - Rzadko się zdarza, żebyśmy mogli po tylu zwycięstwach myśleć o tym, że w dalszym ciągu damy radę. Platforma Obywatelska jest ciągle potrzebna Polsce - ocenił Komorowski. Przyznał, że - jako głowa państwa - musi dzisiaj zachować pewien dystans do "sfery konfliktu partyjnego". - Ale chyba nikt nie ma wątpliwości, że kawał mojego serca, nie tylko politycznego, zostawiłem w Platformie Obywatelskiej - zadeklarował. - Chciałem ze względu na te 10 lat, które minęło i na wiele następnych lat, wyrazić nadzieję, że jeszcze razem wiele dobrego dla Polski zrobimy, że będziemy realizowali wspólną wizję Polski - powiedział Komorowski. Zebranym w Ergo Arenie życzył sukcesów, odwagi, siły i szczęścia. - Bez szczęścia w polityce kiepsko się funkcjonuje, ale najważniejsza jest odwaga i wiara we własne siły. Tego życzę całej Platformie Obywatelskiej - powiedział prezydent.
Bunt w Platformie Obywatelskiej? Partia Borysa Budki ma coraz więcej kłopotów. Jednym z nich jest przede wszystkim odpływ polityków do ugrupowanie Szymona Hołowni. W dodatku kierowana przez PO Koalicja Obywatelska zdecydowanie słabnie w sondażach wyborczych, gdzie została zepchnięta na trzecie miejsce przez wspomnianego Szymona Hołownię. Teraz o nowych problemach Platformy Obywatelskiej poinformował tygodnik „Wprost”. Z jego informacji ma wynikać, że powzięto pewne kroki, które mają na celu odsunięcie Borysa Budki od władzy w partii. Polecamy także: Wstrząsające zdjęcia Ewy Kopacz z rosyjskiego prosektorium: „Tak ją zapamięta historia” (wideo) Tygodnik „Wprost” podał wiadomość pochodzącą od swojego informatora, z której wynika, że w strukturach Platformy Obywatelskiej zbierane są podpisy pod apelem do Borysa Budki, aby ten ustąpił ze stanowiska przewodniczącego partii. Według tygodnika incjatywa 2 tej sprawie miała się pojawić w połowie kwietnia wśród działaczy mazowieckiej Platformy Obywatelskiej. W międzyczasie do incjatywy miały dołączyć także inne regiony. Inspiratorem akcji ma być Grzegorz Schetyna, a organizatorem Andrzej Halicki. – Andrzej Halicki tuż pod nosem Marcina Kierwińskiego organizuje akcję zbierania podpisów pod apelem o usunięcie ze stanowiska Borysa Budki. Dokument dostali nawet ludzie Kierwińskiego. Byli przerażeni, że sytuacja zaszła aż tak daleko. Boją się, że Budka dowie się, że przyszli do nich ludzie od Schetyny i namawiali do poparcia apelu o jego usunięcie z funkcji – cytuje swojego informatora „Wprost”. Polecamy także: Pikantny dowcip Senyszyn. Klarenbach aż zaniemówił po tych słowach (wideo) Celem apelu ma być niekoniecznie zmuszenie Budki do dymisji. – Niezadowoleni starają się przepchnąć przez komisję statutową ujednolicenie terminów wyborczych, a co za tym idzie doprowadzić do nowych wyborów na przewodniczącego na początku 2022 r. – twierdzi rozmówca „Wprost”. Buntownicy mają zwracać uwagę nie tylko na niekorzystne sondaże, lecz także odpływ polityków do Szymona Hołowni. Wiśniewski podał ile może dostać emerytury. Kwota jest szokująca AKTUALIZACJA Artykuł „Wprost” skomentował Borys Budka – Tego typu informacje są wyssane z palca. Co więcej, jedna z osób wymienionych w artykule dowiedziała się o tym artykule i o tym, że rzekomo zbiera podpisy, kiedy wspólnie ze mną siedziała i rozmawialiśmy po spotkaniu prezydium partii – mówił Budka na czwartkowej konferencji prasowej. Źródło: Wprost / Polsat News/ Rzeczpospolita Polecamy także przeczytać inne artykuły: Magdalena Środa również zaatakowała Lewandowskiego. Internauci odpowiedzieli Kolejni działacze także odchodzą z KO. Poważne problemy Borysa Budki Gretkowska także atakuje Roberta Lewandowskiego i jego żonę. Kontrowersyjne słowa pisarki
Posłowie Platformy Obywatelskiej unikają odpowiedzi na pytania o aferę w gorzowskim WORD, którą opisała „Gazeta Lubuska”. W Sejmie dziennikarze próbowali pytać ich o sprawę. Tomasz Siemoniak, Krystyna Sibińska (od początku miała wiedzieć o sprawie), Rafał Grupiński oraz Marcin Kierwiński (którego miała informować o sprawie marszałek woj. lubuskiego Elżbieta Polak) nie odpowiedzieli na żadne z pytań. Jedynym politykiem, który cokolwiek powiedział, był Borys Budka.„Gazeta Lubuska” od dłuższego czasu opisuje aferę w gorzowskim WORD, gdzie miało dojść do mobbingu oraz molestowania. W reakcji na serię publikacji w tej sprawie marszałek województwa lubuskiego Elżbieta Polak spotkała się (na swoją prośbę) z prezesem zielonogórskiego oddziału PPG, wydawcy „Gazety Lubuskiej”. Podczas rozmowy marszałek Polak wywierała nacisk na redakcję. Do redakcji „Gazety Lubuskiej” wysłano także pismo sygnowane przez rzecznika Urzędu Marszałkowskiego, który apeluje o „weryfikację zespołu” na "Gazetę Lubuską". Mocny komentarz rzecznika rząduPo tym, jak „Gazeta Lubuska” ujawniła, że w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Gorzowie mogło dochodzić do mobbingu i molestowania ze strony jej dyrektora, wśród polityków rządzącej regionem Platformy Obywatelskiej zapanowała panika. Pewne jest, że zarzuty są poważne, bo oskarżenie nie jest anonimem, ale ma konkretną twarz i nazwisko. Nie ulega też wątpliwości, że już na samym początku sprawę zbagatelizowano i próbowano ją rozwiązywać poza oficjalnymi procedurami. Wyszło też na jaw, że od początku wiedzieli o niej odpowiedzialny za WORD wicemarszałek Marcin Jabłoński i poseł Krystyna reaguje na naciski na "Gazetę Lubuską". "Próba ograniczenia wolności słowa"W piątek w Sejmie dziennikarze próbowali pytać o sprawę posłów Platformy Obywatelskiej. Jako pierwszy przez dziennikarza TVP Info zapytany o sprawę mobbingu w gorzowskim WORD został zapytany Tomasz Siemoniak, wiceprzewodniczący PO. W odpowiedzi spotkał się… z zamknięciem drzwi przed nosem. Polityk wchodził do sali, w której przed głosowaniami w Sejmie, odbywało się posiedzenie klubu posłem PO, która została zapytana o sprawę, była Krystyna Sibińska, która miała od początku wiedzieć o tym, co miało się dziać w gorzowskim WORD. Ona również zamknęła drzwi przed nosem Info zapytało o sprawę także posła PO Rafała Grupińskiego. „Nic nie wiem” – odpowiedział kilkakrotnie. Następny pytany był Marcin Kierwiński, sekretarz generalny PO. Marszałek województwa lubuskiego Elżbieta Polak, pytana o to, czy o sprawie wiedział Donald Tusk, odpowiedziała, że jest on nieosiągalny. „Rozmawiałam z jego bliskimi współpracownikami na zarządzie. (…) Mam nadzieję, że pan Kierwiński poinformował przewodniczącego” – dodała. Marcin Kierwiński pytany o sprawę WORD przez dziennikarkę TVP Info: odpowiedział: „Nie będę rozmawiał z funkcjonariuszami PiS-u. Proszę pytać Obajtka, o to, co się dzieje w lubuskim”.Afera WORD. Nowe fakty i atak na niezależność „Gazety Lubuskiej”Później dziennikarz próbował jeszcze raz pytać posłankę Krystynę Sibińską. Na żadne z zadanych pytań nie odpowiedziała, wsiadła do windy i politykiem PO, który cokolwiek odpowiedział, był Borys Budka, przewodniczący klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej. – Uważam, że każda taka sprawa musi, jeżeli są zastrzeżenia, zostać skierowana do Inspekcji Pracy i sądu pracy. Absolutnie ta sprawa musi być wyjaśniona. Natomiast nie mam zielonego pojęcia, o czym pani mówi, bo jestem z województwa śląskiego – odpowiedział szef klubu KO. rsPolecane ofertyMateriały promocyjne partnera
kawały o platformie obywatelskiej